Gry, jakie tworzy załoga Autiliusa, opierają się na technologii sterowania ruchem. Wystarczy zwykła kamerka internetowa, dzięki której program rejestruje nasze ruchy, a my widzimy się na ekranie komputera. Jest to wielka frajda, ale nie budzi zdziwienia - na takiej samej zasadzie działają gry uruchamiane na konsoli X-Box 360 z czujnikiem ruchu Kinect, które staja się coraz popularniejsze.
Tymczasem naukowcy-wizjonerzy nie próżnują. Firma Thalamic Labs, kierowana przez inżynierów mechatroniki, stworzyła zupełnie inny interfejs. Na początek przyszłego roku zapowiedziano wysyłkę pierwszych opasek MYO, które umożliwiają sterowanie komputerem za pomocą przedamienia.
W opasce zamontowane są czujniki ruchu, które przekazują informacje o położeniu ręki użytkownika w przestrzeni. Tego typu urządzenia obecne są na rynku od dawna, przykładem może być konsola Wii z bezprzewodowym kontrolerem. O wyjątkowości opaski MYO decyduje drugie źródło, z jakiego czerpie informacje - ruchy mięśni przedramienia.
Opaska wyczuwa impulsy elektryczne, przesyłane przez nasze mięśnie oraz interpretuje je jako poszczególne, zdefiniowane przez użytkownika komendy. Dzięki temu każdy gest czy ułożenie palców odpowiada czynności, jaką chcemy wykonać. Komunikując się z komputerem poprzez moduł Bluetooch, jest w stanie błyskawicznie przekazać naszą komendę obsługiwanemu właśnie programowi. Otwiera to w zasadzie nieograniczone możliwości zastosowania.
Produkt przyjęty został bardzo entuzjastycznie, zalicza się go do czołówki przełomowych urządzeń 2014 roku. Do sklepów trafi za kilka miesięcy, a tysiące fanów nowoczesnych technologii już złożyło zamówienia przez internet. Co nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że opaska w przedsprzedaży kosztuje 149$ i przesłana zostanie do dowolnego miejsca za 10$.
Najbardziej powszechnym zastosowaniem dla MYO będą zapewne gry komputerowe, jednak twórcy sięgają myślami dużo dalej. Podkreślają, że ich produkt może okazać się przełomowym rozwiązaniem dla osób niepełnosprawnych, na przykład z ograniczonymi możliwościami ruchu. Zapowiadają też, że interesuje ich wykorzystanie opaski do przełożenia języka migowego na mowę. Brzmi fascynująco, prawda?